Pracuję już dosyć długo na kamerkach i szczerze mówiąc to nie mam żadnych super ciekawych historii.
Praca jak praca, po jakimś czasie robi się nawet trochę nudna. Miałam już różnych klientów, z niektórymi się naprawdę ciekawie rozmawiało, nawet całkiem ich polubiłam, inni byli z kolei strasznie nudni i musiałam udawać że się interesuję tym co pierdzielą xD
Złych historii nie miałam pracując w agencji DCVIEW, wszystko na maxa pozytywne
Pracuje mi sie tam mega przyjemnie a milich histori jest za dużo żeby je tutaj pisać. Agencja dba o to by nie było złych i przykrych incydentów.
Pewnego wieczoru, gdy zaczęłam transmisję, wszystko szło gładko… aż do momentu, gdy kot postanowił przejąć kontrolę. Wskoczył na biurko, przesunął kamerę. W efekcie widzowie dostali piękny widok – nie na mnie, ale na mojego kota, który siedział DOKŁADNIE przed obiektywem, oblizując swoje 4 litery. Zorientowałam się dopiero po paru dziwnych komentarzach